Witam,
nazywam się Isatu Sidibay i piszę, aby wyrazić swoje wyrazy wdzięczności dla wszystkich Patronów i całego zespołu Fundacji Kwiat Pustyni. Bez Waszej pomocy moja mała córka, Claudia nie uczęszczałaby do szkoły, ponieważ nie mogłabym sobie po prostu na to pozwolić.
Moja pięcioletnia córka Claudia jest w średniakach w przedszkolu przy szkole podstawowej we Freetown. Ona bardzo chętnie tam chodzi i każdego dnia opowiada mi przygody, które tam przeżyła. Jestem bardzo szczęśliwa, że moja córeczka ma szansę na zabawę i naukę wsród równieśników. Claudia była zawsze nadzwyczaj aktywna i wesoła, a dzięki szkole może w końcu wyszaleć się z innymi dziećmi.
Niestety zawsze miałam za mało czasu, by się z nią bawić, ponieważ jako samotnie wychowująca matka trójki dzieci byłam zawsze zajęta zarabianiem pieniędzy. Zawodowo jest drobym sprzedawcą słodyczy. Swoją pracę wykonuję z domu, bo nie stać mnie na stanowisko na targu. Kryzys Eboli był dla nas wszystkich bardzo ciężkim czasem, ponieważ niemal wcale wtedy nie zarabiałam. Mój starszy brat musiał nas wspierać finansowo, żebyśmy mogli pozwolić sobie na jedzenie.
Mam jeszcze dwóch synów, którzy są już trochę starsi od Claudii i nie zawsze potrafią zrozumieć jej potrzeby. Na szczęście teraz może ona wyładować swoje baterie z kolegami z przedszkola. Claudia jest naszym promyczkiem. Śmieje się niemal ciągle i nie sprawia problemów. Tym bardziej cieszę się, że nie zostanie obrzezana. I to wszystko dzięki Waszej pomocy! Dziękuję za wsparcie i przede wszystkim za informowanie o FGM – w końcu możemy wypowiedzieć temu wojnę. Myślę, że to jest mały krok w kierunku ogromnej zmiany w naszym społeczeństwie.
Bóg zapłać!
Isatu